Jara – Pale blue dot

Na Islandii nie zawsze jest ciemno i zimno, muzyka nie musi być mroczna i depresyjna, a zamiast kawałka rekina możemy czasem skosztować czegoś bardzo słodkiego. Powiem więcej, ta jaśniejsza strona Wyspy nie traci nic z jej klimatu i magii.

pale

Dowodem na prawdziwość moich słów jest “Błękitna kropka”, która na mapie Islandii pojawiła się zaledwie kilka dni temu. Kolor kropki nie jest przypadkowy. Jasny błękit to kolor słonecznego nieba, ale także wody odbijającej się w śnieżnobiałych lodowych skałach. I taka właśnie jest nowa płyta Jary – to podróż między magiczną, zimną Północą, a leniwym, gorącym Południem Europy. Wszystko to połączone delikatnym i słodkim głosem Jary.

Prace nad albumem trwały dość długo, co wcale nie dziwi, biorąc pod uwagę fakt, że Jara to artystka wszechstronna i zaangażowana w wiele projektów. Z wykształcenia muzyk i filozof, od dawna tworzy muzykę do spektakli teatralnych i tanecznych, udziela się także aktorsko. Płyta była nagrywana w wielu miejscach – Ásvallagata, Hverfisgata, Hringbraut, Hvalfjörður, Lundur i Studio Blanket of Death, a także w Hljóðriti. Producentem, oprócz Jary, był także Sigurður Guðmundsson (znany z Hjálmar).

Album otwiera znany już dobrze utwór Hope. To on zwiastował nadejście płyty ponad rok temu, dając przedsmak “ezoterycznego horror popu”. Co ciekawe, utworów które w moim odczuciu pasują do tego określenia znalazłem na płycie najwyżej kilka. Poza Hope, to także drugi singiel – Eyes of Moonlight and Milky Skin i Animal. Piosenki te charakteryzuje subtelna, elektroniczna struktura, wpisująca się w główny nurt brzmienia Jary.

Z całą pewnością i na całe szczęście “Pale Blue Dot” kryje jednak o wiele więcej. Rabbit in a Hat, to utwór o zupełnie odmiennym klimacie i brzmieniu. Pozbawiona warstwy elektronicznej delikatna ballada z piękną linią wokalu, gitarami i smyczkami, z każdym dźwiękiem zagęszcza subtelny klimat i zmierza do emocjonującego finału.

Bobo B Banzai to z kolei utwór z pogranicza nurtu songwriterskiego. Zaśpiewany z towarzyszeniem gitary akustycznej i fortepianu. Zawiera przepiękną, klimatyczną wokalizę mniej więcej w połowie kawałka. Trudno też pominąć sentymentalny Let go, z jego wolno sączącym się z głośników rytmem i organami Hammonda (zagrał na nich Sigurður Guðmundsson). Kolejna piosenka zdecydowanie warta uwagi, to Duriruri Dance Double. Z powodzeniem mogłaby się znaleźć na każdej chilloutowej składance. Doskonale oddaje nastrój leniwej niedzieli.

Wśród jedenastu utworów zawartych na “Pale blue dot” kilka stanowi coś w rodzaju muzycznego przerywnika. To takie krótkie instrumentalne formy, których obecność na płycie jest jak najbardziej uzasadniona. Szczególnie polecam świetnie brzmiący Someone´s definitely trying to kill me, you know. Darzę ten kawałek szczególną sympatią, bo przywołuje brzmienie bliskich mi muzycznych produkcji rodem ze starej komputerowej sceny (że wspomnę tylko klasyków 8-bitowej muzyki jak Jeroen Tel czy Reyn Ouwehand).

Z kolei Selfdestructionism and or The Spanish Fly to piosenka, która według Jary przebyła długą drogę od rockowego numeru aż po…  flamenco-dub. Wszystko przez, a raczej za sprawą muzyków Hjálmar, którzy pomagali w powstaniu płyty. Trzeba przyznać, że brzmienie utworu jest dość wyjątkowe i to nie tylko za sprawą hiszpańskiej gitary.

Na koniec Barceloneta – fantastyczny utwór, który zamyka album. Wyjątkowego brzmienia nadaje mu pojawiający się akordeon, a tekst piosenki inspirowany jest ideą, zaczerpniętą z opowiadania nigeryjskiego poety Bena Okri. W udzielonym specjalnie dla nas wywiadzie Jara zdradziła, że to bliska jej koncepcja, wg której świat jest naszym wspólnym snem i musimy go jeszcze raz, wspólnie wyśnić.

“Wyśnij świat na nowo, oducz się wszystkiego. Co ma nadejść to nadejdzie. Wyśnij świat od nowa, oducz się wszystkiego. Co ma być to będzie.”

I to moim zdaniem jest kwintesencja albumu “Pale blue dot”. Senna podróż między islandzkim chłodem i hiszpańskim słońcem okazuje się nabierać nowego znaczenia. To właśnie świat, muzyczny świat, który na nowo śnimy razem z Jarą.

Written By
More from Bartek Wilk
Nowe wideo Sykur i RetRoBot
Kilka tygodni temu wygrali “Battle of the bands”, finałowy konkurs tegorocznej edycji...
Read More
Leave a comment