
Jedną z większych niespodzianek ubiegłorocznej edycji Reykjavík Music Mess okazał się dla mnie Good Moon Deer. Eksperymentalna schizofreniczna elektronika z niesamowitą improwizującą jazzowo perkusją. Dwie osoby ulokowane na scenie twarzami do siebie, by mieć nieograniczony kontakt wzrokowy i na bieżąco obierać ścieżkę, w którą pchną oszołomionego słuchacza. Podziwiałam Grega Foxa z Liturgy za perkusyjną burzę. Nie zdawałam sobie sprawy, że pod nosem mam Ívara Pétura Kjartanssona, który we współpracy z Guðmundurem Ingim Úlfarssonem zagina stożek czasu, zapędza w muzyczną pętlę transu.
You can also read this text in English!
Moją sympatię zaskarbili sobie występem na żywo, jednak poszukując coraz to większej ilości ich dźwięków trafiłam na Harold. To powolna i mroczna kompozycja wykorzystująca sample z jednego z moich ulubionych filmów, mianowicie Harold i Maude z 1971 roku (reż. Hal Ashby).
Ja tu gadu-gadu o perkusiście, a tak naprawdę w tym projekcie dodaje on tylko pikanterii. Muzyką zajmuje się swoje całe życie, a rozległą wiedzą i sporymi umiejętnościami wspiera drugą połowę projektu. Tę od komputera, która komponuje. Nie są rodzimymi mieszkańcami Reykjavíku. Poznali się w szkole na wschodzie wyspy, jeszcze zanim Ívar Pétur wyjechał do stolicy, by wesprzeć takie zespoły jak Míri, FM Belfast czy Benni Hemm Hemm.
Tymczasem los rzucił Guðmundura na studia do Amsterdamu i tam zaczął tworzyć elektroniczne ścieżki na swoim komputerze. Samotnik na scenie zapragnął jednak towarzystwa. W 2011 roku dołączył do niego jego stary druh z czasów szkolnych. I tak rozpoczął się nowy rozdział w historii Good Moon Deer.
Zespół właśnie wrócił ze swojej pierwszej trasy, Nordisk 2014, mającej na celu pokazanie muzyki elektronicznej słuchaczom z mniejszych miejscowości w Danii, Norwegii i na Wyspach Owczych. Muzycy zapowiadają, że wiele wydarzy się podczas tego roku. Mają nadzieję, że ukończą pracę nad debiutancką płytą. Co ciekawe, duet Good Moon Deer przez długi czas zarzekał się, że swoich kompozycji nie wyda jako album, bowiem nie chce powielać starych wzorców i stawia na nowoczesne technologie, toteż panowie skupiali się raczej na wypuszczaniu kolejnych nowych utworów. Przyszedł jednak czas na zmiany.
W sierpniu 2012 roku Good Moon Deer przedstawił swój pierwszy teledysk do utworu Blur. Zrobił to w nietypowy sposób. Otóż klip powstał przy użyciu nowej technologii HTML5. Głównie przyczynił się do tego Guðmundur Ingi, który jest także grafikiem i zdarzyło mu się po prostu bawić fotografiami w technologii HTML5. Good Moon Deer to pierwszy islandzki zespół, który zdecydował się stworzyć teledysk muzyczny w ten sposób. Obejrzeć go można na oficjalnej stronie projektu. Natomiast w grudniu ukazał się kolejny wideoklip. Tym razem towarzyszy utworowi Again. Klip składa się z krótkich fragmentów, które współpracują ze sobą, dając początek nowej historii, chociaż nie opierają się na żadnej. Stąd też widz może zdecydować o czym mówi teledysk, może stworzyć swoje własne tło narracyjne. Again powstał dzięki Hrefnie Sigurðardóttir i Axelowi Sigurðarsonowi.