Od początku maja, kiedy Arny Margret wydała utwór Spring, nagrany w duecie z Juniusem Meyvantem nie mieliśmy okazji usłyszeć nowych utworów artystki. W końcu jednak nasza cierpliwość została nagrodzona i oto 22 września Arny wydała nową EPkę.
Niby nic wielkiego, bo zaledwie 4 utwory, a jednak. Dinner alone przynosi kolejną dawkę islandzkiej melancholii, zaśpiewanej od serca i w tradycyjny, prosty sposób – z towarzyszeniem gitary akustycznej. Choć, tu akurat widać pewne zwiastuny nowego – w tle do waiting pojawiają się lekko przetworzone dźwięki gitary, slajdującej w stylu country-folk. Ale nie obawiajcie się, brzmi to bardzo smacznie. A jeśli zagrany w nieco szybszym tempie utwór wydawać Wam się będzie raczej radosny, to wsłuchajcie się w dowolne wersy tekstu Arny:
Waiting for a moment
that never came
to tell you the things I wanted to say
but words always come to me afterwards
when nobody cares but I still feel hurt
Waiting było drugim utworem zapowiadającym nową EPkę artystki. Jako singiel doczekał się też klipu wideo. Bardzo lubię ten film, wyreżyserowany przez Guðmundura Kristinna Jónssona. Czarno-biały, sentymentalny obraz ulic Reykjaviku, po których spaceruje Arny. Miasto żyje, tylko wszystko toczy się w odwrotnym kierunku… Pomysł na wideo nie był nowy, bo to odświeżenie klipu Jóhanna G. Jóhannsona – Asking for love, w reżyserii Egilla Edvardsoona, nakręconego w 1973 roku. Swoją drogą, zestawienie obu obrazów pokazuje fantastycznie jak bardzo zmieniła się stolica Islandii w ciągu ostatniego półwiecza. Nawiązanie do Asking for love nie było zresztą przypadkowe, bo jak mówi sama Arny, waiting traktuje o tym samym, o czekaniu na odpowiedni moment, żeby powiedzieć coś ważnego… Tylko, że nigdy nie nadchodzi właściwa chwila.
Tytułowy dinner alone też przynosi coś nowego – to pierwszy utwór Arny, w którym nie gra na gitarze, ale na pianinie. Nastrojowe, lekko stłumione brzmienie nadaje tej piosence bardzo intymnego klimatu. Całości dopełnia przepełniony samotnością i tęksnotą tekst…
I wanna be able to love
Truly and fully
And I wanna be loved
Take off the lies, be what I am
I went outside utrzymany jest w klimacie pierwszego utworu. To jednak najdłuższa (blisko 5 minut) i najbardziej rozbudowana kompozycja. Równie złożona i bogata jest warstwa instrumentalna utworu – poza gitarą akustyczną jest bas, perkusja i dodatkowe gitarowe efekty w tle… Fantastyczna piosenka, bardzo osobisty tekst, zaśpiewany tak, że emocje aż z niego kipią. Pierwszy raz Arny podnosi głos, niemal krzyczy śpiewając. Jak sama przyznaje, jest osobą bardzo nieśmiałą, zaśpiewanie fragmentu w ten sposób było dla niej wyzwaniem.
I went outside and cried
after my show last night
I’ve never felt so alone
its like somebody died
Epkę zamyka utwór two scars. Ma prostą formę, prostą melodię, zagraną trochę jak mantra. Krótki, ale wcale nie prosty jest jednak tekst tego utworu. Możemy się tylko domyślać, że to forma rozliczenia z przeszłością i bardzo osobiste odniesienie do matki artystki.
I try not to do it
all you said i can’t do
cause it scares me
I never want
to do what you do