Członkowie FM Belfast zdążyli już zarazić cały świat swoją nieokiełznaną muzyką i spontanicznością. Dziś mają status wielkich gwiazd muzyki electro i jednocześnie są chyba najmilszymi ludźmi na świecie, o czym miałem okazję przekonać się podczas krakowskiego Sacrum Profanum, gdzie roznieśli zblazowaną knajpę zwaną Baroque, oraz podczas Iceland Airwaves. Tych ludzi po prostu nie można nie polubić.
Ten rok będzie należał do nich. Wracają koncertować, wystąpią m.in na słynnym SXSW, promują swój film Backyard, oraz w czerwcu planują wydanie nowego albumu Don’t want to sleep pod skrzydłami niemieckiej wytwórni Morr Music.
Tak wyglądają plany koncertowe zespołu:
14.03/16.03 – SXSW 2011, Austin Texas, USA
26.03 – Fanfest, Reykjavik, Islandia
7.05 – Popadelica, Huskvarna, Szwecja
30.06 – Open Air, Sankt Gallen, Szwajcaria
7.07 – Bažant Pohoda 2011, Słowacja
30.07 – Juicy Beats, Dortmund, Niemcy
Miejmy nadzieję, że niebawem pojawią się kolejne potwierdzone miasta i jednym z nich będzie Kraków, który czeka z utęsknieniem na dawkę szalonego disco rodem z Islandii.