Islandyzacja Trójmiasta

Niezwykle miło nam donieść, że ET Tumason otrzymał „Parzydło” – I Nagrodę im. Jana Parzybrody! Statuetkę i nagrodę muzyk odebrał w sobotę, 12 listopada w klubie Fado w Aleksandrowie Kujawskim. Islandczyk został nagrodzony za wkład w rozwój kultury w Kujawsko-Pomorskiem. Gratulacje! A z Kujawsko-Pomorskiego już tylko krok na Pomorze. Właśnie stamtąd pochodzi relacja, a właściwie dwie, które przed Wami. Ponownie, dzięki uprzejmości Soni – Trójmiejskiej Islandofilki mamy okazję zajrzeć nad polskie morze!


Foto: Paweł Rychert - pawelrychert.plHalla Nordfjörd oraz ET Tumason to dwójka islandzkich artystów, którzy w ostatnim czasie przybyli z rodzimego Kraju Lodu aby umilić nam czas, w którym wydobywamy z szaf ciepłe swetry i kolorowe rękawiczki.

Halla,w gdańskim Kafe Delfin, zakończyła trzytygodniową trasę po Polsce. Mimo, że koncert ten nie był mocno promowany to niewielka sala, którą dysponuje kawiarnia wypełniła się po brzegi. Kameralność występu szła jednak w parze z repertuarem prezentowanym zarówno przez Hallę jak i supportującego ją młodego artystę. Peter J. Birch – bo o nim mowa, to człowiek pochodzący z Wrocławia. Zafundował publiczności kilka przyjemnych dla ucha ballad stworzonych od początku do końca przez siebie. Dynamikę tego występu określić mogę jako połowę drogi między The Tallest Men On The Earth, a właśnie Hallą, która wystąpiła bezpośrednio po Peterze. Jej melodyjne utwory śpiewane po angielsku i przetykane piosenkami w języku islandzkim w połączeniu z unoszącym się w powietrzu zapachem cynamonu, czekolady i grzanego piwa tworzyły klimat przywodzący na myśl najprzyjemniejsze święta Bożego Narodzenia. Artystka zaprezentowała również nowo powstały utwór, który spotkał się z entuzjastycznym przyjęciem. Na drugi bis zafundowała publiczności duet z Peter’em.

W wigilię Święta Niepodległości, w Gdyni pojawił się również ET Tumason. Ten „islandzki bluesman” (jak bywa określany przez społeczność internetową) zawitał do Blues Club’u. Po pierwszej piosence, którą zaprezentował zadziwiło mnie, że z gitary nie posypały się drzazgi, gdyż  tak „energicznego” grania dawno nie słyszałam. Zadziwiający albo nawet wprawiający w osłupienie był także głos tego, bądź co bądź, młodego wokalisty. Głos tak donośny, mocny i czysty, że porównać nie można go z niczym innym. W jednej z piosenek zagranej podczas drugiego setu imitował on dźwięk, który mnie osobiście kojarzył się z dudami. Wśród jego typowo bluesowego repertuaru wyróżniała się jedna kompozycja przywodząca na myśl pieśni średniowiecznych trubadurów – nie, ja nie żartuję.

„Islandyzacja Trójmiasta” – czy tytuł ten odpowiada więc ostatnim wydarzeniom kulturalnym tych terenów? Może nie jest to jeszcze fascynacja społeczności Krainą Elfów, aczkolwiek w promowaniu islandzkiej kultury niewielkie kroki stawiane na różnych płaszczyznach powoli acz systematycznie przynoszą rezultaty. Oby się na tym nie zakończyło!

Islandofilka


Zdjęcia: Paweł Rychert – pawelrychert.pl (z tegorocznego koncertu w Toruniu)

Written By
More from Bartek Wilk
Gotowi na Iceland Airwaves?
Wielkimi krokami zbliża się najważniejsze święto muzyczne Islandii – Iceland Airwaves. Każda...
Read More
Leave a comment