W ubiegłym tygodniu dotarła do nas smutna wiadomość. W wieku 54 lat zmarł Einar Bragi Bragason – islandzki muzyk jazzowy, saksofonista, kompozytor. Postanowiłem poświęcić dziś trochę uwagi jego albumowi Draumar (Dreams), bo to kawał dobrej muzyki, łączącej jazz z elementami folku i islandzkich tradycji śpiewaczych.
Einar Bragi od trzech lat mieszkał wraz z rodziną w Patreksfjörður, gdzie przeniósł się aby objąć stanowisko dyrektora szkoły muzycznej Vesturbyggð. Był cenionym muzykiem jazzowym i uznanym saksofonistą. W latach 90. kilkakrotnie występował (grając na saksofonie) z artystami reprezentującymi Islandię w konkursach Eurowizji. Współpracował z wieloma artystami, a w swoim solowym dorobku pozostawił dwa albumy – Skuggar (2007) oraz wydany w 2008 roku – Draumar.
Pierwszą część płyty stanowi tytułowy utwór Draumar, podzielony na cztery osobne i zupełnie różne brzmieniowo rozdziały – Dama, Draumar, Haust i Kafli. I choć już w pierwszym z tych utworów podziwiać możemy fantastyczne brzmienie saksofonu i wirtuozerię Einara Bragi, to szybko okazuje się, że Draumar nie jest płytą czysto jazzową. W kolejno następujących po sobie częściach albumu, w jazzowy świat Einara Bragiego włączają się różne, czasem bardzo dalekie stylistyki – od muzyki niemalże filmowej, przez muzykę świata, latino, islandzkie tradycje śpiewacze. W jednym z utworów możemy też usłyszeć Einara grającego na flecie. Pewnym przerywnikiem, zupełnie innym od pozostałej części albumu jest Draumur – liryczna, melodyjna piosenka do tekstu Hákona Aðalsteinssona. Wraz z Kisi i Á.B.E. (Ásdís Birta Einarsdóttir) powraca lekki, melodyjny, ciepły klimat jazzowy. Szczególnie wzruszająco brzmi drugi ze wspomnianych utworów, który artysta poświęcił swojej zmarłej córce. Całość zamyka Draumar Reprise, utrzymany w bardzo poważnym, narracyjnym, niemalże filmowym klimacie.
Einar Bragi wciąż komponował i nagrywał. W tym roku wydał dwa nowe single – ostatni 22 lipca.