Jelena Ćirić to jedna z tych artystek, które od dawna są obecne na islandzkiej scenie muzycznej. Do tej pory pojawiała się na nagraniach i albumach innych artystów. Przyszedł jednak czas, aby swój wielki muzyczny talent i wrażliwość objawić światu w pełnej krasie.
Pierwszy singiel Jeleny pojawił się 6 listopada. Piosenka nosi tytuł Lines i daje przedsmak tego, co znajdzie się na nadchodzącej epce – Shelters one. Jelena to jedna z tych artystek, dla których Islandia stała się domem z wyboru. Tu założyła rodzinę, tu pracuje, tworzy, działa na różnych polach artystycznych. Zawsze powtarzam, że bogactwo muzycznej Islandii nie byłoby tak olbrzymie, gdyby nie przybysze ze wszystkich stron świata. Bez niezwykle utalentowanych ludzi, takich jak pochodząca z Serbii a wychowana w Kanadzie Jelena. Artystów, dla których Wyspa jest nieskończonym źródłem inspiracji.
Do utworu Lines powstał też teledysk – spokojne, nastrojowe, refleksyjne wideo wyreżyserowane przez reżyserkę i malarkę Martynę Daniel. Razem z Jeleną odbywamy sentymentalny spacer ulicami Reykjaviku, podglądamy codzienność, życie, emocje. Wiem, że dla wielu stolica Islandii jest tylko krótkim przystankiem na „jedynce”, w drodze wokół Wyspy i cudów jej natury. Ja czuję, jakbym ten spacer odbywał razem z Jeleną. Uwielbiam to miasto, jego klimat, ulice, domy, ścieżki, światło, powietrze i ludzi. To także i moja sentymentalna podróż. Uśmiecham się w duchu, gdy Jelena wraca do swojego domu i siada przy pianinie, które przecież doskonale kojarzę z nagrań jej męża, Snorriego Hallgrimssona.
Lines brzmi nastrojowo, delikatnie. Ale poza pianinem, skrzypcami, gitarą i krystalicznym głosem Jeleny, wyjątkowego charakteru nadaje mu inny, rzadko wykorzystywany na Islandii instrument. Byłoby to duże uproszczenie, gdybym napisał, że akordeon wprowadza do utworu trochę bałkańskiego klimatu. Wirtuozem tego instrumentu jest przecież Margrét Arnardóttir i to ona zagrała w Lines. Jelena sama zagrała na pianinie, a swoją grą wsparli ją również – Karl Pestka i Albert Finnbogason, który także zrealizował większość nagrań, poza wokalami. Te nagrywał Pétur Ben.
Utwór, klip i nadchodząca epka to wydawnictwo nowej wytwórni – Paradís Sessions. Pewnie pamiętacie, przedstawialiśmy Wam Jelenę w nagraniach serii wideo pod nazwą Paradís Sessions. Nie ma tu pomyłki, to właśnie na fundamentach tej serii Jamesa Coxa zrodził się nowy islandzki label.
Warto poczekać na Shelters one (wiem o czym mówię), a premiera tego wydawnictwa już w najbliższy piątek. Z kolei wczoraj swoją premierę miał drugi – In Time. Utwór o zupełnie innym klimacie, lekko jazzującym, choć równie nastrojowy jak Lines. Jak mówi Jelena, In Time opowiada o rozłące i ufności, że życie znów połączy tych, którzy się kochają. To takie przypomnienie, że musimy się trzymać. Wszyscy teraz tego potrzebujemy…
Foto: Juliette Rowland.
https://www.facebook.com/jelenaciricmusic/
Jelena na Spotify