Eternal Horse to dziewiąty album w dorobku Stafrænn Hákon. Płyta zostanie wydana 20 listopada nakładem wytwórni Darla (to ich drugi krążek wydany przez tę amerykańską wytwórnię). Grupa porzuca eksperymenty i szczęśliwie wraca do klimatu z czasów albumu Sanitas (2010, Darla).
Czego zatem możemy się spodziewać? Dużej dawki pięknej muzyki, dziewięciu utworów utrzymanych w raczej lekkiej stylistyce, gdzieś między rockiem, post-rockiem, a momentami podążających nawet w stronę popu. Album obfituje w melodyjne fragmenty – zarówno instrumentalne jak i wokalne. Całości towarzyszy oczywiście charakterystyczne dla Stafrænn Hákon brzmienie gitar. Eternal Horse nie przynosi niczego przełomowego, ale to nie zarzut. Dla mnie to powrót do brzmień, za które najbardziej ceniłem ten zespół. Tym bardziej cieszę się, że nie poszli w stronę poprzedniego wydawnictwa (Kælir Varðhund), które kompletnie do mnie nie trafiło. Eternal Horse to po prostu ich kolejna, dobra pyta.
Aktualnie zespół tworzą gitarzyści – Ólafur Josephsson i Lárus Siguðsson, basista Árni Þór Árnason, perkusista Róbert Már Runólfsson i wokalista Magnús Freyr Gíslason. To pierwsza płyta grupy, przy której nagrywaniu wszyscy muzycy pracowali wspólnie w studiu. Swój wkład w powstanie Eternal Horse miał także Samuel White, były długoletni członek zespołu. Pojawiają się również goście, m.in. Minco Eggersman – frontman grupy At The Close Of Everyday. Zebrane na płycie utwory zostały nagrane w Vogor Studios (2011-2015).
Stafrænn Hákon – Eternal Horse
Bræla
Frigid/Bag
Kaos
Burning at both ends
Sót
Falkor
Rene Russo
I´m The Beholder
Light
Autorem okładki Eternal Horse jest Árni Þór Árnason.
Album można kupić na stronie wytwórni Darla.